sobota, 19 maja 2012

8.

Minuty uciekały bezpowrotnie. Harry leżał na łóżku z glowa na moich kolanach. Jego kostka była już cała czerwona i opuchnięta, a przez bandaż na głowie zaczynała prześwitywać krew. Co chwile pojękiwał z bólu, był blady jak ściana. W kącie cicho pochlipywał Niall opierając się o ramię Liama. Louis siedział oparty o ramę łóżka i tępo wpatrywał się w ścianę. Nagle zadzwonił telefon. Odebrał Zayn. Wyszedł za drzwi, przez chwile dochodziły do nas fragmenty rozmowy.
-Tsss- Harry syknął z bólu. Zaciskał wargi aż zbielały. Louis wstał i wyszedł, trzaskając drzwiami, nikt go nie zatrzymywał bo wszyscy czuliśmy się tak jak on, bezradni i sfrustrowani. Na chwile zapanowała cisza. Harry nie mógł jechać do szpitala. Więc mogliśmy tylko czekać na lekarza który miał przyjechać do domu. Gdy drzwi znowu się otworzyłam spojrzałam z nadzieją że Louis wrócił, ale okazało się że to Zayn z telefonem.
-Lekarz będzie z chwilę. Mamy przygotować mu miejsce do pracy, czyli zabrać wszystkie rzeczy z łóżka. Dodatkowo prosił żeby Harry został sam, ewentualnie z jedną osobą- Harry na chwile otworzył oczy żeby spojrzeć na Zayna. Poruszył ustami, ale dźwięki które z siebie wydał były zbyt ciche żebym mogła coś usłyszeć. Zayn pochylił się nad Harrym i zaczął się przysłuchiwać. Nagle jego twarz spoważniała.
-Jesteś pewien?- Chłopak wydawał się zaniepokojony. Harry niewyraźnie pokiwał głową. Zayn spojrzał na mnie- On chce żebyś TY z nim została- wszyscy spojrzeli na siebie zdziwieni, byli przekonani że Harry poprosi Liama albo Louisa. Ale po chwili wszyscy wyszli. Znowu zostaliśmy sami, odgarnęłam mu włosy z bladego i obandażowanego czoła. Chłopak uśmiechnął się blado jakby chciał powiedzieć "To tylko wygląda tak kiepsko, nie martw się". Odwzajemniłam uśmiech ale teraz bałam się bardziej niż kiedykolwiek. Bałam się że stracę przyjaciela. Kogoś kto dla mnie tak wiele znaczy, może nawet za wiele. Nagle łzy napłynęły mi do oczu, nie chciałam płakać ale ten stres mnie wykańczał. Usłyszał dźwięk silnika a potem otwieranych drzwi, juz po chwili do pokoju wszedł lekarz. Wyglądał na miłego starszego pana. Zapytał Harrego o parę rzeczy, potem pomacał bolące miejsca.
-Kostka jest skręcona, a rana na głowie nie wymaga szycia-Usztywnił kostkę a potem z moją pomocą lekarz posadził jeszcze słabego Harrego tak by opierał się o ścianę i podał mu syrop- To pomoże mu zasnąć spokojnie, ale z samego rana musicie jechać do apteki po te leki- położył receptę na stoliku.  I wyszedł. Przez chwile panowała pełna cisza, dopiero po kilku minutach Harry oparł mi się o ramię i delikatnie złapał mnie za rękę. Gdy do pokoju wszedł Liam oboje już zasneliśmy, wykończeni trudami wieczoru i nocy.
-----------------------------
officjalna stronka bloga : https://www.facebook.com/MojaHistoriaOOneDirection?ref=hl
xoxo, hana <3

9 komentarzy:

  1. Suuper <3
    Czekam na nastpeny, mama nadzieje, ze Hana bedzie z Harrym ;>

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty , dziewczyno , zajebisty. Pisze dalej i wgl świetne po prostu <3 czekam na następny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny ... :)) ja chcę żeby była z Louiseem . LOOOL .

    OdpowiedzUsuń
  4. cudoo Niech Hana będzie z Louisem please :)

    OdpowiedzUsuń
  5. łaa , jest tak genialny , że nawet nie wiem z kim wolę żeby Hana była :D <3
    ~Werii

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny, cudowny, genialny!
    Ale oby Lou był szczęśliwy! ♥
    Pozdrowionka!
    ~Amy ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. 47 year old Sales Associate Hermina Doppler, hailing from Schomberg enjoys watching movies like Analyze This and Book restoration. Took a trip to Works of Antoni Gaudí and drives a New Beetle. zerknij na strone internetowa

    OdpowiedzUsuń