Rano nadal raczej miałam kiepski humor więc gdy rozmawiałam z Harrym co chwile pytał czy coś się stało.
-Nie po prostu nie mogłam zasnąć i teraz jestem trochę zmęczona-
-To co wy robiliście po ognisku że aż tak bardzo się rozbudziłaś?- ach, Harry ale z ciebie zboczuszek
-Nic- żachnęłam się - Louis to mój przyjaciel-
-Tak jak ja?- zaśmiał się, ale jakoś tak dziwnie, nerwowo. Chciałam mu wszystko wyjaśnić ale musiałam już się pożegnać, bo za parę minut miałam lekcje. Zdążył mi tylko przypomnieć że dziś jest piątek i maraton filmowy i poprosić żebym pogadała z Liamem żeby zrezygnował z filmów Disneya.Obiecałam się tym zająć i pobiegłam na zajęcia, byłam na dosłownie kilka sekund przed nauczycielem. Męczył mnie cały czas przebieg naszej wczorajszej rozmowy, "Elenor też" po co ja to mówiłam? Gdzieś między kolejnymi bitwami na moją ławkę trafiła karteczka od Ann. "Musimy pogadać". Więc gdy na przerwie wyszła z klasy, poszłam za nią. Nie patrząc za siebie, przeszła przez prawie całą szkołę. Zatrzymała się dopiero na patio. Usiadła na ławce, wyjęła komputer i zaczęła coś wpisywać. Usiadłam koło niej
-O co chodzi? Coś się stało?- bez słowa podała mi komputer, miała otwartą jakąś plotkarską stronę - Nie wiedziałam że czytasz te bzdury- zaśmiałam się, ale zamilkłam gdy zobaczyłam minę przyjaciółki.
-Ktoś was widział- powiedziała cicho. Spojrzałam na nią zdziwiona ale ona tylko puknęła komputer palcem, więc zaczęłam czytać. "Wczoraj wieczorem naszym reporterom udało się złapać najsławniejszy, brytyjski, zespół, One Direction na gorącej imprezie na plaży. Walające się wokół butelki po wyrobach alkoholowych sugerowały duże jego spożycie. Chłopakom Z 1D towarzyszyły trzy dziewczyny, jedną z nich była dziewczyna "ojca" 1D, Daniell. Tożsamość dwóch pozostałych pozostaje wielką niewiadomą. jedyny informacje na jej temat jakie posiadamy to to że uczęszcza do jednej z ekskluzywnych Londyńskich szkół. Obserwatorzy mówią że wyjątkowo dobrze dogadywała się z Harrym, który znany ze swojej swobody seksualnej, przytulał i dotykał ją w sposób bardzo dwuznaczny. Czyżby tworzył się nowy romans, i czy aby na pewno uczucia owej tajemniczej dziewczyny były w 100% szczere czy to kolejna szansownistka wykorzystująca serce zakochanego w niej piosenkarza? " pod spodem było kilka zdjęć na których rzeczywiście wyglądamy jakbyśmy byli zakochani, ale my się tylko schowaliśmy pod jedną bluzą!
-Ann, ty chyba w to nie wierzysz? Te butelki tam były jak przyjechaliśmy, przecież to brzeg rzeki więc to raczej oczywiste że tam będą! A ja i Harry schowaliśmy się pod jedną bluzą bo było mi zimno-
-Ale Hana to nie jest ważna, tylko to że widać godło szkoły. Już słyszałam jak nauczyciele gadają ze sobą kto to mógł być. Nie możesz dzisiaj jechać do nich i znowu ryzykować, poza tym od kiedy tak przyjaźnisz się z Harrym? Myślałam że liczy się tylko Louis- Ann zrobiła się czerwona na twarzy
-Harry to tylko przy..- rozległ się dźwięk mojego telefonu, dostałam smsa ale zanim zdążyłam go przeczytać, Ann wyrwała mi telefon z ręki.
-"co tam kochana?" ?!- zrobiła się jeszcze bardziej czerwona- Przyjaciel?!- teraz już była wściekła
-O co ci chodzi?!- najpierw mnie sama zachęcała żebym rozmawiała z chłopakami a teraz wścieka się że jesteśmy przyjaciółmi.
-O to że przez nich wylecisz ze szkoły! Na zdjęciu przecież widać godło szkoły!!-
-Nawet jeśli to co?! Już mam maturę, jestem tu tylko dlatego że nie mam gdzie pójść!- zabrałam swoje rzeczy i wróciłam do szkoły, ale zamiast do części szkolnej, poszłam do pokoju i ze wściekłością rzuciłam się na łóżko.
-Arghhhhhhhhhhhh- wtuliłam twarz w poduszkę, nadal nie wiedząc co mam myśleć. Leżałabym tak zapewne dużo dłużej gdyby nie sms. Tym razem od Louisa "Będziesz dzisiaj?" nie miałam ochoty odpisywać więc rzuciłam tylko telefon na łóżko. Ale już się nie położyłam, choć miałam ogromną ochotę. Ubrałam się zabrałam strój i poszłam do studia. Większość dziewczyn się zwolniła wcześniej do domu więc na zajęciach raczej tłumów nie będzie. Tańczyłam od dziecka i zawsze pomagało mi to przetrwać nawet najgorsze chwile, a dziś wyjątkowo tego potrzebowałam. Gdy weszłam na sale nie zobaczyłam nikogo poza nauczycielką. Gdy zamknęłam za sobą drzwi podniosła na mnie wzrok.
-Jesteś tylko ty?- przytaknęłam, nauczycielka westchnęła -Jak chcesz możesz zostać, studio jest wynajęte jeszcze na godzinę. Klucz jest na pianinie- i wyszła. Po jej wyjściu włączyłam płytę, zaczęłam od krótkiej rozgrzewki. Ale gdy zaczęłam tańczyć, miałam wrażenie ze wszystkie złe emocje opuszczają moje ciało, ulatniają się. A ja pozostaje wolna i czysta. Gdy muzyka ucichła padłam zmęczona na podłogę. Nagle usłyszałam oklaski, podniosłam się na łokciach żeby móc obrócić głowę. W drzwiach stał Zayn.
-Brawo- uśmiechnął się
-----------------------------------
officjalna stronka bloga : https://www.facebook.com/MojaHistoriaOOneDirection?ref=hl
xoxo, Hana <3
-----------------------------------
officjalna stronka bloga : https://www.facebook.com/MojaHistoriaOOneDirection?ref=hl
xoxo, Hana <3
Łohohoh :DD
OdpowiedzUsuńCiekawe co z tego bd ; )
Ide czytać dalej ! ;3
~Werii
*kolejny świetny rozdział*
OdpowiedzUsuń*nie wiem co mam napisać*
*spadam czytać następny* - tak serio jest! Nie wiem co mam juz pisać, a się boję, że jak napizę tylko "świetny" to nie będziesz zadowolona z takiego komentarza..
No w każdym razie, pozdrowionka! ;*